Wywiad: Anti-Flag - ACTA to krok wstecz

20 marca 2012 roku nakładem Side One Dummy ukazał się nowy album Anti-Flag The general strike. O nową płytę, punk rocka i ACTA Chrisa#2 - basistę i wokalistę grupy - wypytywał Sylwester Zimon.


Sylwester: Wasz nowy album nazywa się The general strike. Skąd taki wojowniczy tytuł?

Chris#2: Przede wszystkim The general strike opowiada o prawach człowieka i pracownika. To jest nasza robota na punkowej scenie, aby wspierać równość i wolność. Niezależnie od tego, gdzie dzieje się jakaś rewolucja powinniśmy być tam i ją wspierać. Drugie dno to stawianie oporu wobec spraw, które dołują nas w życiu osobistym. Mówią nam, że bez odpowiedniej pary spodni żadna dziewczyna lub koleś nie będzie chciał się z nami pieprzyć, że bez nowego telefonu każdy będzie myślał, że jesteś frajerem, że bez najnowszych kosmetyków twoja twarz będzie wyglądać beznadziejnie. Jest cała masa osób, które mówią, co jest z nami nie tak. My tylko próbujemy powiedzieć, co z nami jest w porządku.

Możesz zdradzić coś więcej na temat nowej płyty?

12 piosenek. 30 minut. Będzie zajebiście. W porównaniu do naszych poprzednich płyt przy The general strike byliśmy najbardziej skupieni.

Anti-Flag stał się jednym z popularniejszych punkowych zespołów na świecie. Czy punkowcy mogą być gwiazdami rocka czy najlepsze dla punk rocka jest pozostanie w podziemiu i granie w undergroundzie?

Oczywiście odnieśliśmy sukces w wielu częściach świata, ale nie uważam, że jesteśmy "gwiazdami rocka". Anti-Flag zaczęliśmy rozwijać od zera, ale nigdy nie staliśmy się naprawdę wielkim zespołem. Jasne, że zdarza nam się grać na festiwalach, ale na trasie, gdzie zaliczamy festiwale gramy też po drodze w małych, punkowych klubach, gdzie koncerty robi grupa napaleńców. Staramy się trzymać odpowiedni balans. Na festiwalach chcemy dotrzeć do zwyczajnych ludzi i sprawić, że zaczną myśleć i zastanawiać się nad takimi sprawami jak rasizm, seksizm czy homofobia. Pokazujemy, że jesteśmy zespołem, który nie gra wyłącznie muzyki, ale niesie jakiś przekaz. Na punkowych koncertach, każdy wie, kim jesteśmy i czym zajmujemy się jako Anti-Flag i takie koncerty są wspólnym świętem dla nas i dla publiki.

Co jest ważniejsze w punk rocku - muzyka czy teksty?

Dla Anti-Flag zawsze tekst był ważniejszy, ale kim my kurwa jesteśmy, żeby decydować, co w punk rocku jest najważniejsze.

Polską wstrząsnęła ostatnio fala protestów przeciwko ACTA. Co myślisz o tej ustawie?

To jest coś, o czym wciąż staram się dowiedzieć jak najwięcej. Myślę, że sporo z tych praw wymyślają ludzie, którzy chcą odwrócić naturalną kolej rzeczy i spowolnić rozwój technologii. To trochę archaiczne. Żeby zrobić coś wartościowego to trzeba to poprzeć dobrymi, rozsądnymi pomysłami, a nie powinno się wymyślać praw, które nas cofają.

(wywiad ukazał się na portalu www.punxnotdead.pl 07.02.2012)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz