Tak to się robi — Die Toten Hosen w Krakowie || relacja

Pierwszy raz widziałem Die Toten Hosen lata temu. W 2004 roku w Rzeszowie i jeśli mnie pamięć nie myli był to pierwszy koncert punk rockowej kapeli takiego formatu na jakim byłem. W sumie za wiele z niego nie pamiętam, oprócz wszechogarniającego odczucia totalnego zawodowstwa, jakie Hoseni prezentują na żywo. Myślałem wtedy, „właśnie tak powinno się grać koncerty”. Na takim poziomie i z taką energią. Minęło 15 lat i Die Toten Hosen na swojej trasie zahaczył o Kraków. Trzeba jechać i zobaczyć, czy Niemcy zdziadzieli czy wraz z Die Goldenen Zitronen mogą śpiewać "Fur immer punk".