Recenzja: NOFX „First ditch effort” — szczerze aż do bólu

Poprzedni album klasyków melodic-punka z NOFX zbytnio nie został w mojej pamięci na dłużej. Ot po prostu kolejna płyta ekipy Fat Mike’a. Obok „First ditch effort” obojętnie przejść się już nie da. Może i muzycznie nie jest to ich najlepsze dzieło, za to pod względem tekstowym tak daleko jeszcze nigdy nie zaszli.

Recenzja: Castet „Twardsi niż najtwardsza garda” — my jesteśmy polskie punki, wódę w ryj lejemy dzbankiem

Jak widać po tytule, będącym cytatem z numeru „Lej w ryj”, moda na straight edge na Śląsk jeszcze nie dotarła. Ale cóż to by był za dramat, gdyby hard-core’owi miłośnicy kwadracioka przerzucili się na sojowe latte. Nikt nie wie, co przyniesie los, ale czas skończyć te fantazje i wrócić do teraźniejszości. A na ten moment, na czwartym pełnowymiarowym materiale spod znaku silesia attack znajdziemy 17 świeżych numerów zagranych w niecałe 25 minut — czyli szybki i konkretny kopniak w szczenę w Castetowym stylu. Po prostu lata 80’ amerykańskiego hard-core’a w bezkompromisowym śląskim wydaniu.

Recenzja: Lazy Class / Max Cady „Split” — młode załogi w natarciu

Idea wydawania splitów wraca wraz z renesansem winyli. Jako, że nie jestem winylowym maniakiem to cieszy mnie to, że niektóre takie wydawnictwa doczekały się także swoich kompaktowych odpowiedników. Tak stało się właśnie z utrzymanym w streetowym klimacie splicie stołecznego Lazy Class z reprezentującymi lubelszczyznę załogantami z Max Cady. Po okładce widać, że będzie to bezkompromisowa próba sił. Kto wyjdzie z niej obronną ręką?