Najchętniej czytane, czyli TOP 10 w 2015 roku

2016 rok przed nami. Pora się otrząsnąć po moich imieninach i ruszyć do przodu. Ale zanim to nastąpi wypada podsumować to, co działo się na blogu przez ostatni rok. Było trochę fajnych koncertów, sporo dobrej muzyki no i pękło pięćdziesiąt tysięcy odsłon. Jakie wpisy przyczyniły się do tego najbardziej? Przed wami TOP 10 najchętniej czytanych tekstów z 2015 roku. Kliknij w tytuł pozycji to zostaniesz przeniesiony do tekstu ;)


1.    Kabanos „Balonowy album”
Najwięcej odsłon zaliczyła recenzja najnowszego studyjnego albumu Kabanosa – bo w międzyczasie ukazała się również koncertówka z Przystanku Woodstock. Jak widać sucha cienka i pomarszczona kiełbasa z Piaseczna wciąż budzi żywe emocje i zainteresowanie fanów. „Balonowy album” jest dowodem na to, że ciężka muzyczna orka po ugorze, poświęcenie, pasja i szczerość nadal są najlepszym przepisem na zrobienie zamieszania na polskiej scenie.

2.    Relacja z Czad Festiwalu 2015
Czad Festiwal 2015 to najlepszy pod względem line-upu fest, jaki udało mi się zaliczyć w 2015 roku. Toy Dolls, Within Temptation, The Offspring, Korpiklaani, The Analogs, Kabanos i wielu innych. Dwie sceny, cztery dni muzyki. Z czasem nawet żenujące wrażenie po ekspresowej ewakuacji The Offspring odeszło w zapomnienie ;) Chętnie zobaczę, czym Straszęcin zaskoczy w 2016 roku. Będę na pewno i Wam też polecam.

3.    The Analogs „20 lat – Idziemy drogą tradycji”
W 2015 roku szczecińskim Analogsom stuknęło 20 lat. Kapela świętowała w całej Polsce, sam widziałem ich koncerty w zeszłym roku trzy razy i przyznaję, że są w bardzo dobrej formie i w mocnym składzie. Z okazji urodzin nie mogło również zabraknąć jubileuszowej płyty, na którą trafiło 20 numerów z przekrojem działalności Analogsów. Zresztą zespół ostatnio dość mocno przyatakował z wydawnictwami, bo w grudniu ukazał się jeszcze nowy studyjny krążek „Ostatnia kołysanka” (którego recenzja wkrótce zawiśnie na blogu) i winylowa bestka „20 lat”. Nic tylko życzyć kolejnych, udanych dekad grania.

4.    77 Sins „We are all sinners”
Młoda krew na krakowskiej scenie punk i jeden z ciekawszych debiutów, jakie w 2015 roku wpadły mi w ręce. Punk rock przez duże P i małe r. Klasyczne podejście do tematu polskiego ulicznego grania i solidne wykonanie. Warto rzucić uchem w wolnej chwili.

5.    Relacja z dziesięciolecia Le Moora
Na sylwesterpoleca sporo miejsca poświęcam podkarpackiej scenie. W zeszłym roku pierwsza dziesiątka stuknęła kolbuszowskiej ekipie Le Moor, która nie próżnowała i poczęstowała fanów swoim nowym wydawnictwem pod wszystko mówiącym tytułem „Niefabryka”. Zrobiła też urodzinowy koncert, na którym byłem, bawiłem się dobrze, więc mogę śmiało zaśpiewać chłopakom sto lat i wszystkiego dobrego na nowej drodze życia.

6.    Relacja z AlterFest Pankowisko 2015 i Cieszanów Rock Festiwal
Razem z chłopakami z The Sabała Bacała miałem okazję zwiedzić sceny dwóch fajnych festiwali – AlterFest Pankowisko, który odbył się w Pankach, jeden rzut moherowym beretem od Częstochowy i podkarpackim Cieszanów Rock Festiwal. Z roku na rok dużych wakacyjnych plenerów z rockowym i alternatywnym graniem robi się coraz więcej, więc może za jakiś czas uda nam się dogonić Czechy i Słowację, czego wam i sobie życzę.

7.    Marzenia o, fistingu czyli wrażenia z filmu „50 twarzy Greya”
Nie jestem koneserem sztuki filmowej, ale do kina wybrać się lubię i ambitnym dziełem nie pogardzę. Nie mogłem się oprzeć potrzebie obejrzenia „50 twarzy Greya”. Sympatyczne kino potwierdzające, że w kwiecie wieku, także można sobie ostro pofantazjować.

8.    Plagiat 199 „Terra”
Co tu dużo pisać. „Terra” to zdecydowanie najlepsza płyta, jaka wyszła spod ręki Plagiatu 199. Lubisz melodyjne punkowo-rockowe granie z sekcją dętą i odchyłami w stronę reggae i ska? Lubisz damskie wokale? Polubisz też Plagiat.

9.    KSU „Dwa narody”
Co by nie mówić to KSU jest legendą podkarpackiego rocka. Choć być może i folku ;) „Dwa narody”, czyli najnowszy, choć już nie taki świeży, album zespołu Siczki przynosi ze sobą parę fajnych numerów, ale też i sporo kontrowersji. Z perspektywy czasu nowe KSU ani mnie nie ziębi, ani nie grzeje. Ale przynajmniej jest. I bardzo dobrze.

10.    Ukraina „Nuda”
Dziesiątkę najchętniej czytanych tekstów zamyka kolejna podkarpacka ekipa, można by powiedzieć, że to sąsiedzi KSU, gdyż w ubiegłym wieku drogi brzozowskiej Ukrainy i ustrzyckiej załogi nie raz się przecinały. Obecnie Siczka dalej coś tam gra, za to muzycy Ukrainy zawodowo punk rockiem się już nie zajmują. „Nuda” to zarejestrowana na nowo pamiątka po jednej z kapel, które tworzyły podkarpacką scenę punk w latach 80. Sympatyczna płyta i sympatyczna ekipa.

To jeszcze nie koniec noworocznych podsumowań, bo na dniach na wjedzie podsumowanie 2015 roku na podkarpackiej scenie. A działo się u nas całkiem sporo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz