Rzeszów to osobliwe miasto. Zbyt wiele się tutaj nie dzieje,
chociaż czasem zdarzają się ciekawe inicjatywy. Jedną z nich był Europejski
Stadion Kultury, który odbył się tydzień temu. W najbliższy weekend miała się
odbyć kolejna ciekawa impreza – HCP Festiwal – na której miałem zagrać razem z
The Sabała Bacała. Miała się odbyć, ale się nie odbędzie.
Jaki jest powód? Prozaiczny. Kiepska organizacja imprezy.
Nie chciałbym dołączyć do chóru krytyków, którzy wiedzą lepiej i mają jedyną,
słuszną rację. To nie takie proste. Zorganizować cokolwiek nie jest tak łatwo.
Miałem okazję grać niedawno na przeglądzie zespołów na XX Rzeszowskich Juwenaliach i nawet przy sztabie
zaangażowanych osób, masy sponsorów i wsparcia rzeszowskich uczelni nie da się
uniknąć zamieszania. Co dopiero jak za organizację biorą się
ludzie bez lat doświadczenia w temacie. Przeszarżowali. Tak to niestety się kończy. Szkoda, bo
kibicowałem HCP i miałem nadzieję, że mimo wszystko jakoś uda się to zrobić i z roku na rok będzie coraz lepiej. Nie będzie. A miało być tak pięknie...
Na pocieszenie fotka festiwalowej sceny przed demontażem.
Z Tarnobrzega.
OdpowiedzUsuń