Podsumowanie 2014 roku na podkarpackiej scenie rockowej

Podkarpacka scena rockowa radzi sobie, może nie jakoś wyśmienicie, ale co najmniej przyzwoicie. Ostatnie dwa lata to czas zwiększonej aktywności wydawniczej w obozach podkarpackich ekip. Prezentowałem już na blogu Podsumowanie 2013 Roku, gdzie znalazło się 15 płyt, prezentujących nasz scenowy krajobraz. Kolejny rok minął, płytami ponownie obrodziło, ale wszystkich nie opiszę. Wybrałem dla Was 10 najważniejszych płyt, które pokazują różnorodność podkarpackiej sceny i w mojej ocenie są szczególnie istotne.


1.    KSU – Dwa narody
Kultura wymaga, aby ustępować miejsca starszym, więc zaczniemy od końca roku i nowej płyty KSU. Siczka spełnia na niej swoje fantazje o połączeniu hard-rocka z folkowym instrumentarium, ale nutka typowego dla grupy punkowego stylu nadal jest wyraźnie wyczuwalna. Ktoś powiedział, że to takie bieszczadzkie Jethro Tull z punkowym zacięciem… Mimo wszystko, KSU to ważny dla Podkarpacia zespół, chociaż „Dwa narody” z pewnością nie są ich szczytowym osiągnięciem. Recenzja płyty tutaj.

2.    Steel Velvet – Chwila
Drugi album w dorobku hard-rock’n’rollowych archeologów ze Strzyżowa. Debiut był szalony i zbuntowany. „Chwila” pokazuje dojrzalsze i bardziej romantyczne oblicze rozczochranych muzyków. Pomimo niedługiego okresu aktywności to w swoim gatunku Steel Velvet stanowią już czołówkę polskiej sceny. Recenzja płyty tutaj.

3.    Clockwork Mind – Już czas
Po różnych perypetiach w końcu ukazał się debiutancki materiał działającej od dłuższego czasu załogi ze Stalowej Woli. Na swój debiut zespół czekał jak Krystyna Pawłowicz na drugie śniadanie, więc fajnie, że w końcu udało im się go sfinalizować. Dla zwolenników etykietek, Clockwork Mind swoją muzykę określają jako free melodic rock, czyli jest melodyjnie, chwytliwie, czadowo i rockowo.

4.    Cztery Kilo Obywatela – Wychowani na trzepaku
Niby debiut, ale twarze jakby znajome. Przemyski zespół 4KO działał wcześniej pod szyldem Joke Ferajna. Nazwa się zmieniła, ale klimat muzyki pozostał taki sam. Chłopaki grają przystępny miks ska, rocka i punka. Z sentymentem do lat 80-tych i na poziomie. Muzycznie to najlepsza załoga w takim stylu w regionie. Recenzja płyty tutaj.

5.    Checked – With the sun on our backs
Debiut core’owej ekipy z rozdzierająca gardło Mariolą na froncie. Obiecująca płytka rzeszowskiego zespołu ze sporym potencjałem. Koncertowo rozwijają się ładnie, więc mam nadzieję, że w 2015 roku nie zwolnią tempa. Konkurencja już pewnie czuje oddech Checked na swoich plecach. Recenzja płyty tutaj.
 
6.    Spiral – Cloud kingdoms
Założenia, żeby zagrać tak jak Manowar tyle, że progresywnie nie udało się do końca spełnić, ale na polskiej scenie marka Spiral okopuje się na zasłużonej, wysokiej pozycji. Zespół powrócił do koncertowania i przemierzył już Polskę od Śląska aż po Pomorze. Obecnie muzycy siedzą w studio i przygotowują się do jakiegoś tajemniczego projektu. Czy będzie to „Tribute to Manowar” albo przeróbka Sabatonu? Zobaczymy. A tak na serio, to szacunek za „Cloud kingdoms”. Recenzja płyty tutaj.
 
7.    Diaboł Boruta – Leśny duch
Debiutancki krążek rzeszowskich reprezentantów folk-metalowej sceny. Donatan ze swoją słowiańszczyzną lepiej niech się schowa, bo z Pawłem Rudobrodym lepiej nie zadzierać. Zwłaszcza jeżeli pojawi się na scenie ze swoimi groźnymi szponami i kozą Melą ;) Lubię tych gości, lubię ich granie i cieszy mnie to, że w 2015 roku pojawi się ich druga płytka, nad którą prace powoli dobiegają końca.

8.    SNAFU – I’ve turned the page
Pożegnalny debiut melodic-core’owej załogi z Kolbuszowej. Szkoda, że takie kapele zawieszają działalność, bo SNAFU grało zacnie. Jak ktoś to ładnie ujął, gdyby zespół nie był z Podkarpacia to jego losy mogłyby potoczyć się inaczej. Czytaj – lepiej. Może jeszcze kiedyś powrócą?

9.    The Freeborn Brothers – Gypsy Hobo Trash Grass
Druga płyta naszego podkarpackiego towaru eksportowego. Zespół ze swoim minimalistycznym brudnym, rdzennie amerykańskim brzmieniem zjeździł już kawał Europy, a niebawem rzeszowski duet poleci nieść dobrą nowinę do… Brazylii.  Druga płyta Nikodema i Mateusza to miks bluesa, rockabilly i country podanego z masą dzikiej energii. Niewiele jest takich grup w Polsce. Oj niewiele.

10.    What Friendship Means – The basics
Debiut rzeszowskich hard-core’owców. Zawsze było mało tego typu grania w okolicy i WFM skutecznie tę lukę wypełnia. Ostatnio panowie trochę się opierdzielają, ale myślę, że jeszcze coś na scenie zamieszają. Recenzja płyty tutaj.

Poza tymi dziesięcioma płytami warto przypomnieć o podkarpackim akcencie na składance “Za krótko za szybko”, gdzie swoje 20 sekundowe muzyczne petardy zamieściło 112 zespołów. Pojawiły się na niej lokalne bandy SNAFU, The Sabała Bacała, What Friendship Means i Marsz Na Waszyngton. „Za krótko za szybko” to mój faworyt w kategorii składanka roku 2014. Recenzja płyty tutaj.

Coś się u nas dzieje, ale niestety sporo ludzi z różnych zakątków Polski z Podkarpacia kojarzy najwyżej KSU i Pectusa… Najwyższy czas nadrobić te haniebne braki!

2 komentarze:

  1. Oj, zdecydowanie Dwa narody to jesden z lepszych albumów KSU. Wreszcie jest gitarowy czad zamiast wygładzonego brzmienia i automatów perkusyjnych. Słychać, że cały zespół wniósł coś od siebie - energetyczne bębnienie Dziarka i pomysłowe partie młodego gitarzysty solowego Piotra Leszegi sprawiają, że to najbardziej "czadowa" pozycja w dyskografii KSU od lat. Folkowe elementy dodają smaczku, nie jest ich za dużo i nie przysłaniają rockowego charakteru całości. Do tego Siczka w dobrej formie wokalnej i dobre, zgrabnie napisane teksty z typową dla KSU nieprzekombinowaną metaforyką i gorzką wymową. Jedynie przyczepiłbym się do nieco zamulonego, hałaśliwego i zlewającego się brzmienia - chyba przy miksie i masteringu przedobrzono chcąc uzyskać ostre i brudne brzmienie.

    Nikodem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Nikodem, odświeżyłem sobie ostatnio dyskografię KSU i nie jest to jeden z lepszych krążków. Nie chciałbym się rozpisywać w komentarzach, moją recenzję znajdziesz tutaj: http://sylwesterpoleca.blogspot.com/2015/01/ksu-dwa-narody-bies-czad-i-folk.html pozdrawiam!

      Usuń