Recenzja: Pull The Wire „W Polsce jest ogień” – przyszła kryska na Matyska

Punk-rockowy band Pull The Wire z Żyrardowa gra niecałe pięć lat, ale może już się pochwalić koncertami w wielu zakątkach Polski i debiutanckim materiałem „W Polsce jest ogień”. Debiut jak to debiut, ma mocne i słabe strony. Na szczęście w przypadku Pull The Wire plusów jest więcej.


Przede wszystkim, muszę pochwalić grę gitarzystów. Chłopaki mają pomysł na to jak sprzedać proste riffy i melodie w ciekawy sposób. Zagrywki często wykraczają poza punkowe schematy ocierając się o rockowe czy lekko metalowe klimaty, co fajnie dopełnia melodyjny, punkowy klimat serwowany przez Pull The Wire. Przypomina to nieco ostatnie płyty The Billa, gdzie stara szkoła polskiego, czadowego i melodyjnego punka podpiera się amerykańskim melodic-punkiem. Pull The Wire penetruje też inne muzyczne wymiary, ale przez 42 minuty ich debiutu przewija się głównie taki lekko The Billowy styl – w dobrym tego słowa znaczeniu. Standardowy rockowy skład uzupełnia charakterystyczny wokal, nieco zbyt wyciągnięty w miksie, ale w połączeniu z chórkami dobrze wpasowuje się w melo-punkową konwencję. Muzycznie chłopaki dają radę, grają przystępnie i potrafią zaciekawić.

Przejdźmy więc do tych słabszych stron grupy. Posłużę się cytatem z refrenu kawałka otwierającego płytę: „To miejsce mnie przeraża, jestem tu obcy, zrywam kartki kalendarza, chcę wrócić tych wspomnień tysiące, zwykły dzień, brudne pieniądze”. Nooo dobra. Nie jestem zwolennikiem tekstowych kwiatów typu „noce płakały deszczem” czy „przyszła kryska na Matyska, życie wściekle pas zaciska”, a niestety takie zbitki pojawiają się tu zdecydowanie zbyt często. Na razie zrzucam to karb młodego wieku muzyków, ale optymistycznym akcentem jest to, że chłopaki podobnie jak w muzyce podchodzą do tekstów niestandardowo. Są tu również fajne motywy, ale je pozostawiam już do samodzielnego odkrycia.

Ogółem debiut chłopaków wypada pozytywnie. Nie wiem, gdzie dokładnie celuje Pull The Wire, ale zespół ma prawo się podobać. Zwłaszcza tym młodszym adeptom punk rocka. Chociaż jako ciekawostkę dodam, że kapelę jeszcze na rok przed debiutem polecał mi zaawansowany wiekowo załogant z Bydgoszczy z adnotacją, że na żywo wypadają bardzo dobrze. Nie wiem, nie potwierdzam, ale myślę, że jeśli zespół nie zwolni tempa to będzie okazja zobaczyć go w okolicach Podkarpacia.

Pull The Wire „W Polsce jest ogień”, wyd. własne, wrzesień 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz