To, że trzeba sobie pomagać i lepiej współpracować niż
rywalizować wie każdy. Nie każdy jednak z tej mądrości korzysta. Zwłaszcza na
polskiej scenie muzycznej. Chlubnym przykładem na jej tle są niektóre punk rockowe kapele, które trzymają sztamę i pomagają sobie nawzajem. Weźmy
choćby zespoły Na Zewnątrz z Lipska i Burek! Dobry Pies z Bieszczad, które
postanowiły swoje nowe nagrania wydać wspólnie w formie kompaktowego splita. Da
się? Da się.
Zacznijmy od zakapiorów z Burka! Dobrego Psa. 8 numerów w
ich wykonaniu można zakwalifikować, jako punk żywcem przeniesiony z epoki złotych
czasów Jarocina. Nie tego badziewiaka z obozu Silvertonu, tylko tego
wcześniejszego. Burek gra ostrego, dosadnego punk rocka. Prostego, lecz nie
prostackiego. Muzycy grają sprawnie, wokal jest mocny, a nowoczesności dodaje
fajnie zrobiona perkusja. Kiedyś kapele tak dobrze nie brzmiały. Muzycznie
brakuje mi tu jedynie drugiej gitary w składzie. Muzyka jest bardzo retro, ale
teksty Burka odstają od jarocińskiej poetyki. Mimo tego, że są tu wersy o alkoholu
to kawałki są pomysłowe i dobrze ilustrują codzienność Polski B. Snujący się po
bazarach menele, bieda, zaściankowość i dotkliwy brak celebrytów to znajome
krajobrazy. Zastanawia mnie jedynie zasadność pokrzykiwania popularnego słowa
na „ch” w niektórych numerach, ale to już znak rozpoznawczy bieszczadzkiej ekipy.
Jako ciekawostkę, w Burkowej części znajdziemy cover zapomnianej kapeli Kajman
& The Big Bit w klimatach… reggae.
Druga część płyty to 10 kawałków w wykonaniu Na Zewnątrz –
grupy, która łączy ostrego pogo punka z elementami trashu i metalową poetyką.
Muszę przyznać, że nieco mnie zaskoczyli. Zwłaszcza pod względem tekstów, które
są jedyne w swoim rodzaju. Takie wersy jak „zataczam żelazny krzyż, na dnie
pentagramu”, „nadejdzie noc, odejdzie bóg, zostanie głaz i zbulwersowany szatan”
czy „tylko cień w takich klatkach jest prawdziwy, nie udaje innego cienia” są co najmniej osobliwe. Przynajmniej jak na punkową kapelę. Znajdziemy tu też bardziej
konwencjonalne numery o policji i nonkonformizmie, ale w każdym bądź razie
ekipa Na Zewnątrz do optymistów nie należy. Teksty wsparto prostym, czadowym
graniem – podobnie jak w Burku zagranym na jedną gitarę. Trochę szkoda, bo z
dwoma gitarami, bardziej dopracowanymi solówkami i podwójną stopą w perkusji
muza chłopaków brzmiałaby naprawdę mocarnie. Na Zewnątrz także przygotował na
swojej części cover. Wybór padł na „Cop cars” The Exploited. Co ciekawe, z polskim
tekstem.
Płytę wydano w digipaku. Na okładce widnieje napis „100%
punk rocka” i nie jest to chwyt marketingowy. Na Zewnątrz i Burek! Dobry Pies
pokazują, że w czasach neo-punka, scremo i emo-core’a da się grać muzę w starym
stylu. Ten split nie trafi może do fanów Dream Theather, ale punkowym
załogantom z sentymentem do starych czasów powinien się spodobać.
Wyd. Oficyna Daj Mi Nogę, Lipiec 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz