Recenzja: Prawda „Chaos in Poland” — świeżo, solidnie i bez kombatanctwa

Spośród całej serii reaktywacji starych punkowych kapel powrót wrocławskiej Prawdy cieszy na pewno. „Biologia z drugiej strony” i „Zmierzch” — to były świetne płyty i choć później bywało różnie to brakowało mi ekipy Melona na scenie. No i nagle, ni stąd, ni zowąd, po 10 latach przerwy Prawda wraca w odświeżonym składzie, w odświeżonym stylu i z najlepszą od czasu „Zmierzchu” płytą.

Rzadko zdarza się, że zespoły wracają z takim rozmachem. Prawda zamyka 2017 rok z wynikiem 40 zagranych koncertów, trzy teledyski, nowa płyta i winylowa epka z premierowym materiałem. Nie ma lipy!

Lipy nie ma również na „Chaos in Poland”, chociaż Melonowa melorecytacja na wstępie do otwierającego album kawałka „Honor i Krew” kojarzy się raczej z twórczością Jana Pietrzaka niż z punk rockową jazdą. Za to później jest już tylko lepiej :) Nowej Prawdzie bliżej do melodyjnego amerykańskiego punka niż do uprawianych przed laty klimatów. Różnicę słychać zwłaszcza w spokojniejszej „Obroży”, kawałku najbardziej kojarzącym się ze starymi dokonaniami grupy. Świeża forma muzyczna Prawdy to pewnie w dużej mierze zasługa nowego składu. Melon dobrał do ekipy mocnych, doświadczonych zawodników znanych między innymi z takich grup jak melodic-punkowy Holden Avenue czy bardziej eklektyczny Hurt. Efektem tej współpracy są fajne, nowoczesne aranże, hojnie okraszone chórkami i konkretna dawka zawodowego grania. Czuć, że to album z XXI wieku, a nie kombatanckie sentymenty. Miałem okazję widzieć ostatnio Prawdę na żywo i koncertowo również wypada bardzo dobrze. Jeśli więc macie okazję wybrać się gdzieś na ich koncert, to jest to dobry moment, żeby zobaczyć ten band dobrze rozegrany i w wysokiej formie.

To, co przeszkadza mi na nowej płycie Prawdy to miejscami zbyt prosto podane, „młodzieżowe” teksty. Wiadomo, że dla młodych adeptów punk rocka taka forma będzie dobrze przyswajalna, ale oczekiwałbym od tego bandu czegoś bardziej zaskakującego. Zwłaszcza, że w starym materiale zespołu, opartym w dużej mierze na twórczości Skutera, który był tekściarzem niebanalnym, poziom był wyższy. Na „Chaos in Poland” mamy za to sporo prostych, szczerych stwierdzeń wkurzonego Melona, podanych bardziej zdartym niż przed laty głosem. Zgodnie ze starą punkową zasadą, wykrzycz to, co Ci leży na sercu.

Fajnie, że Prawda wróciła i mam nadzieję, że ta reaktywacja potrwa dłużej. Choć nie do końca zgadzam się ze stwierdzeniem z kawałka „Punk’s not dead”, że teraz jest najlepszy czas na granie punk rocka. Chociaż sądząc po nowym materiale Prawdy, inspiracji do bycia przeciw na pewno nie brakuje.

7,5/10
Prawda „Chaos in Poland”, Lou & Rocked Boys, wrzesień 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz