Recenzja: Tester Gier „Muzyka przeciwko przeglądom muzycznym” – prosto w ryj

Tester Gier to kapela z cyklu – albo lubisz od razu, albo nie i żadne racjonalne argumenty cię do tego nie przekonają. Podobnie jest z Castetem, którego łączy z Testerem nie tylko region geograficzny. Obie kapele mają podobne poczucie humoru i podobne podejście do scenowych spraw. Tyle, że w Castecie słychać fascynacje Poison Idea, a załogę Testera Gier bardziej kręci Municipal Waste i DRI. Choć ten drugi band tworzy znacznie dłuższe numery.


„Muzyka przeciwko przeglądom muzycznym” to podobnie jak poprzednie dwa wydawnictwa zespołu crossoverowa jazda bez ograniczeń. Thrash, punk i heavy metal łączy się z ultraszybkim tempem, technicznymi popisami i dosadnym żartem. Niektórych może to martwić, że kolesie już nie tacy młodzi, a nadal wolą grać ekstremalną muzę, oglądać hokej, pić browary regionalne, a płacenie kolejnych rat i podatków sprawia, że chcą wypierdalać na Hawaje. Ja z tym problemu nie mam. Za tematykę i dystans leci okejka.

Tester nie przebiera w słowach. Jak nie lubicie wulgaryzmów w tekstach, to będziecie mieli ciężką przeprawę. Nie jest to jednak bezsensowne sypanie mięsem w stylu Dr. Hackenbusha czy Gównoprawdy (tak, to ta pochodząca z ery Tylko Panka krakowska kapela Janusza Radka, który ostatnio razem z mrówkami biegał za moim rowerem twierdząc, że jest manekinem). Tutaj bluzg wywodzi się z prostoty rock’n’rollowej komunikacji i potrzeby zawarcia maksimum treści w ograniczonej liczbie słów ;) A że 13 numerów z  płyty łącznie trwa zaledwie 22 minuty to za wiele czasu do dyspozycji nie ma.

O czym śpiewa Tester? Podobnie jak na poprzednich płytach pojawia się tematyka hokeju („Krzysztof Oliwa”), zapatrzonych w zachodnie wzorce kapel („Speak polish or die”), piwa („Nie lubię Tyskiego”) i marnych perspektyw („Chciałem być kimś”, „Wypierdalam na Hawaje”). Są też bardziej poważne wątki, jak antynarkotykowy „Czas by gnić”, ale w porównaniu do tych żartobliwych numerów przemyka dość niepostrzeżenie.

Pod względem brzmienia – najlepsza produkcja Testera Gier. Pod względem okładki i fajnej, komiksowej oprawy graficznej – najlepsza produkcja Testera Gier. Technicznie – lepiej niż Castet ;) Mi się podoba, ale rozumiem tych, których nie kręci takie napierdalanie i scenowe żarty.


 
8/10
Tester Gier „Muzyka przeciwko przeglądom muzycznym”, Spook Records, październik 2015

1 komentarz:

  1. Ostatnio na zajęciach w Akademii Muzycznych Menedżerów znajomy mówił mi o tym zespole i miał rację - zespół jest konkretny z mocnym przekazem!

    OdpowiedzUsuń