Minęło całe dziesięć lat od ostatniego albumu legendy angielskiego street-punka, ale przyznam szczerze, że wieść o nowym wydawnictwie, mimo tego była dla mnie sporym zaskoczeniem. Zwłaszcza, że wszystko wydarzyło się błyskawicznie: jest info, zaraz potem singiel i bach, mamy płytę. Płytę, która z pewnością zadowoli wszystkich tych, którzy czekali na nowe piosenki Cock Sparrera.
