To, co jest w Thinnersach zdecydowanie do poprawy to gra gitary solowej. A worek z solówkami się chłopakom na „Nie mówi mi” rozwiązał… Aż za szeroko, bo jak mamy ciągnące się po kilkadziesiąt sekund solówki, a technika miejscami szwankuje, to lepiej skrócić numer niż wydłużać go w ten sposób (np. „Moja walka”). Tak samo jak w rozwijającym się ponad półtora minuty początkowym utworze. Pewna powściągliwość byłaby tu wskazana.
Pod kątem tekstów Thinnersi są wierni punkowej klasyce. „Nie pójdę z wami”, „Polityczny blef”, „Ulica” — wiadomo o czym to jest. Z nowości możemy posłuchać krytykę rządowego rozdawnictwa w kawałku „Margines 500+”, a zaskakującym dodatkiem jest utwór „Te quiero BCN” opowiadający o… Barcelonie. W utworze „Jestem patolem” wykorzystano wypowiedzi Marcina Kornaka, zmarłego w 2014 roku założyciela stowarzyszenia Nigdy Więcej. A to nie jedyny gość na płycie, bo w będącym coverem Profanacji kawałku „Moje dni” udziela się jego autor Arek Bąk.
Trzeba przyznać, że płyta jest bardzo ładnie wydana. Digipak z wypasioną książeczką z tekstami i zdjęciowymi kolażami prezentuje się bardzo starannie i elegancko. Naprawdę dobrze to wygląda i cieszy mnie, że dalej są zespoły, które zwracają na to uwagę.
Płyta ma swoje momenty i słychać, że zespół od czasu swojego debiutu rozwinął się w dobrym kierunku, jednak żeby zawojować polską punkową scenę Thinnersi muszą jeszcze popracować.
-6/10
The Thinners „Nie mówi mi”, wyd. Lou Rocked Boys, marzec 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz