Recenzja: Prawda „Chaos in Poland” — świeżo, solidnie i bez kombatanctwa

Spośród całej serii reaktywacji starych punkowych kapel powrót wrocławskiej Prawdy cieszy na pewno. „Biologia z drugiej strony” i „Zmierzch” — to były świetne płyty i choć później bywało różnie to brakowało mi ekipy Melona na scenie. No i nagle, ni stąd, ni zowąd, po 10 latach przerwy Prawda wraca w odświeżonym składzie, w odświeżonym stylu i z najlepszą od czasu „Zmierzchu” płytą.

Recenzja: „Ramones Maniacs Poland” — najlepszy polski tribute to Ramones

Trochę zaspałem z recenzją tej płyty, bo w międzyczasie jej nakład zdążył się już praktycznie wyczerpać. Ale świadczy to tylko o jednym, „Ramones Maniacs Poland” to po prostu dobry tribute album, którego specjalnie promować nie trzeba. Jednak, żeby tradycji stało się za dość dorzucę parę słów od siebie.


Recenzja: Marta Marciniak „Inna droga życia. Niedokończona historia punka w Warszawie i na Górnym Śląsku” — punk rockowe doktoryzowanie się

Oj czekałem na tę książkę i bardzo się cieszę, że się ukazała. W 2015 roku Marta Marciniak wydała anglojęzyczne dzieło „Transnational Punk Communities im Poland. From Nihilism to Nothing Outside Punk”, a niedawno doczekaliśmy się polskiej wersji historyczno-socjologicznych przemyśleń punkowej Pani doktor nauk humanistycznych w dziedzinie amerykanistyki.


Recenzja: Lej Mi Pół „Wszystkiego najlepszego Marian” — awangarda ubogiego żartu powraca

Lej Mi Pół, podobnie jak Behemoth, Pink Freud czy Zenek Martyniuk nie gra muzyki dla szerokiego grona odbiorców. Niektórym wystarczy rzut oka na okładkę, aby uznać, że coraz popularniejsza muzyka nie do końca normalnego trio z Bielska-Białej to nie jest ich bajka. Mając tego świadomość, Lej Mi Pół asekuracyjnie ostrzega, z czym mamy do czynienia za pomocą hasła „uwaga, płyta zawiera chujowe rymy i dźwięki”. Jeśli jesteś fanem Tomasza Stańko czy jakiejkolwiek innej ambitnej muzyki, to spotkanie z Lej Mi Pół, raczej nie spełni Twoich oczekiwań o muzycznym katharsis. Ale czy „Wszystkiego najlepszego Marian” to od początku do końca sama chujowizna? Niekoniecznie.