Recenzja: Dizel „M.I.L.F.” — rock’n’rollowy smog nad Wawelem

Już wiadomo skąd w Krakowie tyle smogu. Dizel na swoim drugim albumie ostro dołożył do pieca, a że zamiast ekogroszku pali winylami Motorhead to efekt nie może być inny. Opar jest konkretny a atmosfera gęsta, jednak każdy, kto lubi brudne rock’n’rollowe klimaty i zwartą ścianę gitar poczuje się przy tej płycie jak u mamy w domu.

Recenzja: Nocny Kochanek „Zdrajcy metalu” — porządnie aczkolwiek zbyt śmieszkowo

Śmieszkowanie jest w cenie i zatacza coraz szersze kręgi. Kto by pomyślał, że dosięgnie nawet polską scenę metalową, która zawsze wydawała się smutnawa i śmiertelnie poważna. Czasy się zmieniają, a dowodem rzeczowym w sprawie jest nowa płyta Nocnego Kochanka — żartobliwego alter ego heavy metalowej grupy Night Mistress.


Recenzja: Aimee Song „Pokaż swój styl” — instagram dla opornych

Teoretycznie nie należę do grupy docelowej tego dzieła. Ani kolorystyka okładki, ani tytuł szczególnie nie zachęca. Jednak sama tematyka instagramu to sprawa już bardziej uniwersalna. Powiedzmy sobie szczerze — czym się różni użytkowniczka insta robiąca flat lay swojej torebki i szpilek od wydziaranego od stóp do głów wegańskiego sxe publikującego zdjęcia dziar, tofu i tunelów w uszach? Nie oszukujmy się. Cel jest taki sam, a drogę do jego osiągnięcia w luźny i zdystansowany sposób pokazuje Aimee Song. Niewiele mi to nazwisko wcześniej mówiło, ale jej profil na insta obserwuje obecnie 4,3 miliona ludzi. To sporo. Mój kot ma dużo, dużo mniej, a i tak wszyscy go znają ;)

Recenzja: Diaboł Boruta „Widziadła” — więcej metalu

O debiucie Diaboła Boruty napisałem, że to polska odpowiedź na twórczość Korpiklaani. Drugiej płyty Borutów nie da się już tak zwięźle sklasyfikować, bo stylistycznie już tak klarownie nie jest. Na „Widziadłach” zespół mocno stawia na metal. Są blasty, pojawiają się growle, lecz nadal wszystko osadzono w energetycznym folk-metalowym sosie i słowiańskiej mitologii.