Recenzja: The Cuffs „Count von Madenoff and the Electric Anaconda Society” — trochę inaczej, ale równie dobrze

Recenzując come-backową epkę „Nutry” z czerwca 2016 roku napisałem, że liczę na niejednego solidnego punk’n’rollowego kopniaka od The Cuffs w przyszłości. No i nagle ni stąd ni zowąd takowego dostałem. Czy był solidny? Owszem, to niezły, dopracowany technicznie kop. Ale czy był punk’n’rollowy? Noooo już nie do końca. Płyta o bardzo długiej nazwie, którą skrótowo będę określał „Electric Anaconda”, to w sumie nadal dobry, stary, zaprawiony w wielu bojach The Cuffs, ale muzycznie nie jest to już tak klarowna sprawa. Choć jak mamy harmonijkę to i punk’n’rolla zabraknąć nie mogło.

Recenzja: Wańka Wstańka & the Ludojades „Stereo” — pożegnanie Bufeta

Dziwna to ballada, tańczyć nie wypada. A jeszcze bym potańczył. Tak przed laty śpiewał Bufet na ostatnim pełnowymiarowym studyjnym albumie Wańki Wstańki „Rzeczniepospolita”. Płytę wydano dawno, dawno temu w zamierzchłym 2007 roku. Przez kolejne lata zespół sporadycznie pojawiał się tu i ówdzie, występując między innymi na festiwalu Rock Na Bagnie. Chociaż chorujący na cukrzycę Bufet, nie był w najlepszej formie, a na swoich ostatnich koncertach dostojnie zasiadał w fotelu. W grudniu 2016 roku, zespół świętował swoje 30 urodziny, a ostatnim elementem ich obchodów jest płyta „Stereo” podsumowująca trzy dekady działalności legendy rzeszowskiego rocka. Niestety Bufet nie doczekał jej wydania. Zmarł pod koniec listopada 2017 roku.


Recenzja: Steven Heller, Julius Wiedemann, „100 illustrators” — dla ceniących dobry design

Komunikacja wizualna rządzi. Takie mamy czasy, co dla mnie, jako blogera, którego głównym medium jest słowo pisane, jest trochę mało komfortową sytuacją. Na szczęście mam jeszcze konto na Instagramie ;) A tak całkiem serio, to branża graficzna cały czas mocno gra w ataku zawieszając techniczną poprzeczkę coraz wyżej. Hołdem dla wyjątkowych ilustratorów — a przynajmniej stu z nich —jest album Stevena Hellera i Juliusa Wiedemanna „100 illustrators”.


Recenzja: VA „Ustrzyki 80/90” — kasetowa podróż w czasie

Ta taśma to spore zaskoczenie. Raz, że jest to współcześnie wydana kaseta magnetofonowa. Jeśli się nie mylę, pierwsza od wielu lat punk-rockowa kaseta z Podkarpacia. A dwa, że swoją zawartością przypomina o pochodzących z Ustrzyk Dolnych, nieistniejących już zespołach Nachtigal, Rolka Papy i Pas Lądowania. Przyznam szczerze, że nie miałem z nimi do tej pory żadnej styczności.