Recenzja: Brain’s All Gone „Yet we have hearts” — nieadekwatne targetowanie

Pamiętam debiutancką epkę dziewczyn z Krakowa. Wydaną w 2013 roku, zaraz po Must Be The Music, gdzie Brain’s All Gone dał się poznać szerszej publice. Lekko połamany pop-punk w dziewczęcym stylu był wprawdzie prosty jak drut ale zapowiadał się obiecująco. Na kolejne wydawnictwo dziewczyn przyszło poczekać dwa i pół roku. Okres inkubacji zakończył się dość niespodziewanie, gdyż Brain’s All Gone ze sceny DIY wkroczył na salony i wydał „Yet we have hearts” w sublabelu Sony Music. Nieźle.