Recenzja: WC "Punk jest niemodny"? I co z tego?

Czy punk jest niemodny? Na pewno załoga WC pamięta czasy, kiedy punk był bardzo modny. Choćby pierwszy okres działalności grupy, przypadający na lata 80-te, gdy punk rock wdarł się na polską scenę. Czy początek lat 90. i jego boom na tzw. punko polo, gdy WC zaliczyło swój oficjalny debiut na kasecie wydanej przez osławiony Silverton. Punk rock na pewno nie jest już tak modny jak wtedy i pewnie nigdy już nie będzie, ale WC zdaje się tym nie przejmować i wciąż łoi punk rocka przeniesionego żywcem z ubiegłego wieku.
Główna różnica to przede wszystkim brzmienie. Kiedyś punk rockowe płyty, a raczej kasety czy winyle, nie brzmiały tak nowocześnie. Poza tym i bardziej aktualnymi tekstami na „Punk jest niemodny” wszystko zostało po staremu. 25 minut punk rockowego czasu, bez zwolnień i zbędnych ozdobników. Krótkie, mocne numery, dosadne i zbuntowane teksty oraz prosty, zdarty wokal wsparty mocnymi chórkami to podstawa wszystkich zawartych na krążku numerów. Młodzież zasłuchana w Rise Against czy Billy Talent może być nieco zmieszana takim graniem, ale to do cholery jest właśnie punk.
Miejscami WC kojarzy się z późniejszymi dokonaniami Sedesu (cóż za zbieżność nazw…), ale mimo wizerunku grupy Młodego nie należy tego odbierać jako krytykę. „Wróg publiczny numer 1” czy „Pracujesz-produkujesz” brzmią jak dobry, punk rockowy Sedes. Może to kwestia podobnej barwy głosu wokalistów?
Numery WC są proste, ale nie prostackie. Mimo osadzenia w jednym stylu na „Punk jest niemodny” jest pewna różnorodność. Przykładowo, otwierający album „Wykluczony” to porządny hard-core punkowy kopniak, „Old punks never die” to klasyczny punkowy hicior, a zamykający album, lekko jazzujący „Zdyscyplinowany człowiek”, nawiązuje do dokonań Dead Kennedys.
Teksty WC dobrze wpisują się w stary punkowy klimatu, choćby „Zagłada” – przecież to kawałek z nurtu „śpiewamy o wyścigu zbrojeń”, kiedyś to była podstawa J Młodsi słuchacze mogą nie wiedzieć, co to jest „papa”, ale WC nie zatrzymali się w XX wieku, czego dowodem jest „Obciach”, w którym pojawia się wers o obciachowych fotkach nastolatek na facebooku.
Do jednego muszę się przeczepić. Solówka w coverze Karin StanekSobota to mój dzień” – miało być pewnie dowcipnie i na luzie, a wypadło wyjątkowo słabo. W takim rock’n’rollowym numerze Skoda mógł posadzić takie solo, że Euroboy z Turbonegro by się speszył i wciąż by było punk rockowo, a to, co zostało zupełnie do mnie nie trafia...
Oprócz studyjnej płyty, jako bonus do „Punk jest niemodny” dołączono drugi krążek z zapisem koncertu WC z festiwalu Rock Na Bagnie z 2010 roku. Mamy tu klasyki grupy jak „Nie chcę jeszcze umierać” czy „Łazienka”, ale co ciekawe znalazły się też numery z nowej płyty w zmienionych aranżacjach. No i nawet cover Motorhead się tu znalazł.
Całość zapakowano w żartobliwą oprawę idealnie komponującą się z nazwą zespołu. Takie proste, a takie fajne.
Punk jest niemodny” mogę polecić wszystkim spragnionym starego, punk rockowego klimatu rodem z lat 90. ubiegłego wieku.

WC „Punk jest niemodny”, Jimmy Jazz, Listopad 2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz